Uważaj na marzenia...mogą się spełnić!

Co zrobi mieszczuch wypuszczony z 40 metrowej, betonowej klatki jak zobaczy trochę zielonego?    Rzuci się jak szczerbaty na suchary!     
I nie ważne przestrogi z pierwszej ręki ( Zdźiśka żony syn rodziny kupił i wie...:)
Rada nr 1.                                                       
Jak kupujesz jęcz jak baba na porodówce!...Że stare, że krzywe, że grzyb,że daleko, za blisko, że sąsiad podgląda zza płota (w dodatku brzydki jak noc listopadowa), że  krowy ryczą za głośno...powód zawsze się znajdzie!!!                                                   
Rada nr 2.                                                   
Musisz być jak pies tropiący - wyczuj gościa.
Jak katolik - niech Ci przypadkiem różaniec wypadnie z kieszeni jak będziesz fundamenty oglądał...
Jak rolnik do ziemi przywiązany- wspomnij mimochodem , że teraz to ludzie ziemię kupują i odłogiem leży a szkoda żeby ojcowizna się marnowała...Ty to co innego! W Twoich rękach w złoto się przemieni...przecież z dziada pradziada szacunek do ziemi masz! Nie na darmo w czasie żniw matka pod snopkiem Cię powiła a z pola nie zaszła ,póki ostatni kłos złoty zebrany nie został. ...                              Rada nr 3.                                                   
Weź gościa na przetrzymanie...po tygodniu przyjedź z kolegą - przebierańcem...niech za rzeczoznawcę robi.;)...oczywiście odpowiedni  image - obowiązkowy kaszkiet, teczka pod pachą  i laserowa poziomica na widoku. Niech się nie odzywa ,wszystko maca i notuje w notesie....zobaczysz cena poszybuje w dół jak notowania naszej drużyny na euro...                                       
Nie ostrzegli dobrzy ludzie.                   
Zawiódł instynkt samozachowawczy. ..choć znaki dawał konkretne...gdy zwiedzając piwnicę kaszlem alergicznym zaniosłam się donośnie.     
- Panie! A co te ściany poczerniałe takie? Grzyb chyba?


 
                             

- Jaki tam grzyb, Złociutki?! Ziemniaki dopiero com wywoził to i ściany zakurzone!
 A tam ....to węgiel trzymalim...
 - Wilgoć czuć przecież...                             
- A popatrzy! Okienko otwarte...to z dworza pewno!

         
                                 
- Dach słaby, eternit się sypie...               
- Panie! 30 lat leży to i na kolejne 20 starczy!
- A jak z elektryką? Sprawna?
- O! Niech zobaczy jak świeci!I woda jest. I prąd. I wszystko na tip- top zrobione...pokoje luksusowe, niech patrzy!



- Kuchnia ciepła, przestronna...będzie Wam tu jak w uchu!


-O! I łazienka w domu jest. Nie trza będzie w pole chodzić! hihihi


-Bojler nówka prawie ...z piątkę dopiero ma...my i tak prawie nie używali !


 Łazimy. Oglądamy po wierzchu...Stodoła, obora...kąty w pajęczynach...



Lecz zamiast ruiny - oczyma wyobraźni - widzimy siebie, w letni poranek przed tym domem siedzących... w bezkresie nieba zanurzonych...z majem pod powiekami...całym  tym światem zielonym, który te mury obdarte w styl rustykalny przemienił...
- Kupujem?         

Komentarze

  1. Jestem pod wrażeniem zarówno odwagi (wiem dobrze, że Odwaga jest kobietą, a wciąż się zadziwiam) i pióra. Wspaniałego, lekkiego, dowcipnego. I jednocześnie głębokiego i mądrego.
    Gratuluję serdecznie i trzymam kciuki za Wszelkie Dobrodziejstwo na Państwa spływające. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu... Dziękujemy za kciuki i piękne życzenia... Co do odwagi... Mówią, że odwaga to brak wyobraźni... A moja harcuje aż nadto☺ cieszę się, że odwiedziłas nas w tej gluszy, wpadaj jak ci się za zielonym zatęskni 😘

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. No padłem i jeszcze leżę ze śmiechu, nawet pisząc tego komentarza ;) Iza - super. Porady bezcenne. Wziąłbym pod uwagę, ale podpisałem umowę przedwstępną i czekam na decyzję z KOWRu. Także już niedługo pochwalę się domkiem w pełni. Jednak na FB dałem kilka zdjęć z "mojego" gospodarstwa. Koniecznie zobacz, jak wiele podobieństw jest w Twoim i moim ;) https://www.facebook.com/WiejskieInspiracjePL/

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam doskonale te rozterki, emocje i obrazy w głowie :D
    Dacie radę!
    Będzie ciężko - to na pewno, ale droga do szczęścia nie jest płaska, jak naleśnik, tylko wyboista i pełna pułapek :)
    Z lubym właśnie upatrzyliśmy sobie TO miejsce i teraz sprzedajemy mieszkanie, bierzemy kredyt, coby dom i sporą parcelę kupić :)
    Trzymam za Was kciuki!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty